Hejka,
ostatnio nie miałam jeszcze bardziej czasu na blogowanie, ale za to postanowiłam bardziej o siebie zadbać. I nie mówię tu tylko o diecie i ćwiczeniach;) Ale przede wszystkim o dbaniu o skórę, cerę, ciało. Długo walczyłam z nawracającym trądzikiem, suchą skórą, alergiami... Na szczęście dzięki rozsądnej pielęgnacji
i diecie wykluczającej udało mi się pozbyć problemu (oby na zawsze!). Nie jem już mleka krowiego i jego pochodnych. Jedynie mozarelli nie umiem odrzucić - zbyt bardzo ją kocham;) Nie jem też słodyczy a chipsy jem raz w miesiącu (wiadomo
o co chodzi). Efekty treningów możecie oglądać na Insta;), gdzie oczywiście bardzo gorąco zapraszam, bo tam mnie zdecydowanie więcej;) Znajdziecie mnie pod nickiem: iwona_dki
i diecie wykluczającej udało mi się pozbyć problemu (oby na zawsze!). Nie jem już mleka krowiego i jego pochodnych. Jedynie mozarelli nie umiem odrzucić - zbyt bardzo ją kocham;) Nie jem też słodyczy a chipsy jem raz w miesiącu (wiadomo
o co chodzi). Efekty treningów możecie oglądać na Insta;), gdzie oczywiście bardzo gorąco zapraszam, bo tam mnie zdecydowanie więcej;) Znajdziecie mnie pod nickiem: iwona_dki
Ostatnio testowałam produkt z witaminą A. Jak było? Oto efekty:)
Przez okres ciąży nie używałam niczego z witaminą A, także moja skóra była jej spragniona. Tak mi się przynajmniej wydawało;) Na jej bazie produkowana jest przecież większość kosmetyków przeciwzmarszczkowych.
Zadaniem serum jest głównie wygładzenie skóry i poprawienie jej struktur, poprawa nawilżenia wszystkich warstw naskórka, rozjaśnienie przebarwień posłonecznych, potrądzikowych i hormonalnych, zwężenie rozszerzonych porów, zwiększenie jędrności skóry, spłycenie zmarszczek i poprawa konturu twarzy. Czyli jednym słowem wszystko, czego akurat potrzebuję;)
Skład, jak widać mamy wzorowy!
Kolejne serum DermoFuture pakowane w typowym dla nich stylu, czyli ciemna, szklana buteleczka z pipetą ułatwiającą aplikację. Konsystencja lejąca, ale tym razem lekko oleista o mocno żółtej barwie. I zapach, lekko słodki, przyjemny, co dodatkowo umila nakładanie i mobilizuje do masażu twarzy.
Chętnie używam do tego mojego pulsacyjnego masażera do twarzy z głowicą wzbogaconą 24-karatowym złotem, o którym już było co nieco na blogu:)
Link do produktu tutaj
Przez okres ciąży nie używałam niczego z witaminą A, także moja skóra była jej spragniona. Tak mi się przynajmniej wydawało;) Na jej bazie produkowana jest przecież większość kosmetyków przeciwzmarszczkowych.
Zadaniem serum jest głównie wygładzenie skóry i poprawienie jej struktur, poprawa nawilżenia wszystkich warstw naskórka, rozjaśnienie przebarwień posłonecznych, potrądzikowych i hormonalnych, zwężenie rozszerzonych porów, zwiększenie jędrności skóry, spłycenie zmarszczek i poprawa konturu twarzy. Czyli jednym słowem wszystko, czego akurat potrzebuję;)
Skład, jak widać mamy wzorowy!
Kolejne serum DermoFuture pakowane w typowym dla nich stylu, czyli ciemna, szklana buteleczka z pipetą ułatwiającą aplikację. Konsystencja lejąca, ale tym razem lekko oleista o mocno żółtej barwie. I zapach, lekko słodki, przyjemny, co dodatkowo umila nakładanie i mobilizuje do masażu twarzy.
Chętnie używam do tego mojego pulsacyjnego masażera do twarzy z głowicą wzbogaconą 24-karatowym złotem, o którym już było co nieco na blogu:)
Link do produktu tutaj
Znacie już te kosmetyki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz