Cześć:)
Dziś przychodzę z lekko opóźnioną recenzją. Dlaczego? Zaraz się przekonacie. Ja sama musiałam się długo przekonywać... Z moimi paznokciami jest tak: rosną jak szalone, ale nadużywanie kolorowych emalii kompletnie im nie służy. I po takim lakierowym szaleństwie muszę im potem robić kilkutygodniowe kuracje wzmacniające. Nie maluję ich wtedy niczym. Łykam suplementy i wcieram masę olejków w płytkę i macierz paznokcia.