czwartek, 25 lutego 2016

Bez czego nie wybyłabym na bezludną wyspę? Bez oleju arganowego!/ What's my absolutely must-have on a deserted island? Argan oil!

Hej:)


Kiedy pytają mnie... Znacie to;)? Otóż, kiedy pytają mnie, bez czego nie wybyłabym na bezludną wyspę? Odpowiadam krótko: Bez oleju arganowego. Jest to pierwszy olej, który poznałam i okazał się moim ulubionym. Często zmieniam marki czy raczej dostawców oleju, więc mam pewne porównanie, ale ciągle poszukuję ideału...


Tym razem w moje ręce trafił olejek arganowy z firmy Efrem.






A że jest to specyfik marokański, nie mogło być inaczej. Na zdjęciach pozuje
z równie orientalnym kominkiem do palenia wosków zapachowych:)





Ja, olejków używam do wszystkiego. Przede wszystkim w pielęgnacji twarzy: zamiast kremu, a wcześniej oczywiście do demakijażu. Zapewne sporo z Was zna już metodę OCM:) Ja powoli ją zgłębiam i próbuję dostosować do aktualnych potrzeb mojej cery. Zauważyłam również, że podkład nałożony na twarz wyolejkowaną, lepiej się rozprowadza i daje efekt rozpromienionej cery (glow a la JLo). Oprócz tego olejek arganowy świetnie działa na poprawę kondycji włosów
i paznokci. Warto go też wcierać w dłonie, bo te starzeją się jako pierwsze:( Idealnie przy tym zmiękczy nasze skórki - co przełoży się na szybszy manicure
w przyszłości. U mnie dobrze radzi sobie też z suchymi miejscami na ciele, takimi jak łokcie czy kolana. A także można go używać latem jako naturalną tarczę przeciwsłoneczną. No i na koniec, najważniejsze - sprawdzi się też w profilaktyce przeciwrozstępowej w ciąży, a potem w pielęgnacji bobasa. Tak więc, jest to najbardziej uniwersalny produkt na świecie!




Muszę przyznać, że wersja z atomizerem to bardzo wygodne rozwiązanie: ułatwia aplikację i pozwala na precyzyjne dozowanie produktu, bez szans na jakąkolwiek marnację;)

Jest to naturalny, certyfikowany produkt marokański. W składzie tylko olej arganowy. Jego barwa i aromat wskazują na przeznaczenie kosmetyczne. Olej jadalny natomiast pachnie charakterystycznie prażonymi orzeszkami i ma też znacznie ciemniejszy kolor.






Olejek możecie zamówić na stronie: http://www.efrem.eu

A więcej o jego cennych właściwościach choćby na fan page'u firmy na FB: klik



Hey:)

When someone asked me: What's gonna be my must-have on a deserted island? I answered fast: argan oil! This was my first and favourite oil. I'm still looking for a best one, so check my newest bottle from Efrem.

Because it's from Morocco, I took pictures with other oriental souvenir. I adore argan oil. It's the best face and body cream, it could be also natural make-up removal, hair, nails and body conditioner. Plus - it's always easier to apply foudation on a face covered with few drops of argan oil. The glow look a la JLo is amazing! It's also great for dry skin, as anti stretch-marks pregnancy therapy and then with a baby care:) As you can see - argan oil is the most universal cosmetic in the world!

I also like my version: plastic bottle + atomizer. It's very useful: you can always get a proper doze. It's natural, certified product of Morocco. Ingdredients: one and only argan oil;) The smell and colour means it's for cosmetic use only. Eatable version smells like roasted nuts and the colour is more yellow:)

You can order this oil here: http://www.efrem.eu/

Or get more info via FB: click

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate

Obserwatorzy