Cześć:)
Będąc matką, naprawdę trudno jest wygospodarować choć kilkanaście minut dziennie tylko dla siebie. W domu ciągle jest coś do roboty: pranie, sprzątanie, gotowanie, ogarnianie, mąż... DZIECKO - przez cały czas:) Nie wiem, jak to robią te wszystkie panie idealne, ale ja mogę odetchnąć dopiero po północy - kiedy wszyscy już śpią, ja wykąpana, wysmarowana, pranie rozwieszone, a zmywarka cicho buczy do snu;) Wtedy mam czas dla siebie, mogę poczytać, obejrzeć coś w spokoju lub zrobić manicure. Jedynym wyjątkiem jest pielęgnacja twarzy - to dla mnie rzecz święta. I MUSZĘ raz w tygodniu zrobić peeling, maseczkę, masaż olejkami. Jak zapewne wiecie, optymalny czas na takie zabiegi to 18:00-19:00. Udowodniono, że wtedy nasza skóra chłonie wszystkie dobroczynne składniki najchętniej;)