poniedziałek, 21 marca 2016

Moja wieczorna pielęgnacja z Bielendą/ My daily evening care with Bielenda

Hej:)

Dziś będzie o podstawach pielęgnacji twarzy. Temat rzeka, prawda? A chodzi tu
o dwa zagadnienia: demakijaż i krem. Niby proste, a jednak ciągle szukamy ideału:)







Absolutnie nie wyobrażam sobie pójścia spać w makijażu. Nie zdarza mi się to od lat. Ostatni raz może zasnęłam w mejkapie na studiach... Choć też wątpię, bo byłam dość świadomą kosmetoholiczką;) Wtedy, nawet po zabawie sylwestrowej wiele kilometrów za miastem, potrafiłam o piątej rano robić dokładny demakijaż i myć włosy przed pójściem do łóżka (śmierdziały fajkami). Także czysta twarz to dla mnie konieczność!

Kolejny krok to krem. A w każdym razie: nawilżenie, odżywienie, natłuszczenie - jednym słowem pielęgnacja twarzy. I tu pojawiają się schody... Nie mam żadnego ulubionego kremu. Ciągle je zmieniam. Próbuję przekonać się do olejowania skóry. Nooo, może jest jeden fajny i przyjemny w stosowaniu krem, ale kosztuje 250 zł.
I to jest jego jedyny minus:/

Nie pozostaje nic innego, jak tylko szukać dalej. Tym razem padło na Bielendę. Znana mi firma, często przechodzę koło ich siedziby;) Mam swoich faworytów
i kosmetyki mniej lubiane, ale zawsze chętnie testuję nowości;)





Olejek do oczyszczania i mycia skóry twarzy ze skłonnością do utraty nawilżenia, naturalnej sprężystości, jędrności i elastyczności. Zawiera połączenie szlachetnego olejku arganowego z pielęgnującymi i nawilżającymi właściwościami kwasu hialuronowego w postaci mikrosfer, co sprzyja znacznej poprawie jakości naskórka, jego regeneracji i odbudowie. Wyjątkowa lekka olejowa formuła zamieniająca się pod wpływem wody w delikatną piankę, skutecznie rozpuszcza wszelkie zanieczyszczenia podatne na działanie tłuszczu i wody: zmywa makijaż, upłynnia sebum, oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i odświeża ją. Olejek daje efekt satynowej miękkości naskórka, wygładzenia, nie obciąża skóry przy jednoczesnej natychmiastowej redukcji uczucia suchości i dyskomfortu.
 

Cena: ok. 18 zł za 140 ml.

 







Skład: Paraffinum Liquidum, Glycine Soja Oil Unsaponifiables, PEG-20 Glyceryl Triisostearate, Argania Spinosa Kernel Extract, Hyaluronic Acid, Hydrolyzd Glyosaminoglycans, Tocopheryl Acetate, Glycerin, Elaeis Guineensis Oil, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional. 

Olejek sam w sobie nie jest tłusty, dlatego oczyszczanie twarzy jest bardzo przyjemne. Nie ma mowy o żadnym lepkim filmie, jak w przypadku niektórych olejów naturalnych. Jedyne, co może stanowić problem dla niektórych skór, to parafina na pierwszym miejscu w składzie. A jak wiadomo - ta, lubi zapychać:/ Bardzo duży plus za  pompkę, bo to znacznie ułatwia dozowanie. Choć i tak nie jest zbyt wydajny. Trzeba też uważać, żeby olejek nie dostał się do oczu, bo mnie przynajmniej lekko piecze. No i zapach - uwielbiam go! Jest delikatny, ale zdecydowanie kobiecy. Lekko pudrowy i elegancki - jak delikatne perfumy. U mnie produkt ten się sprawdza i jest to już trzecia butelka w moim posiadaniu;)

Panie w ciąży i karmiące uczulam na PEGi, powinno się ich unikać, szczególnie
w tych stanach:)




Kolejny krok to krem. Potrzebuję solidnej porcji nawilżenia i lekkiego działania przeciwzmarszczkowego. Ostatnio testowałam Super Power Mezo krem od Bielendy. Jest on do każdego rodzaju cery, również suchej, odwodnionej i wrażliwej.
 
 
 
 




Zawiera maksymalną 100 % dawkę koncentratu KWASU HIALURONOWEGO.

SKUTECZNOŚĆ POTWIERDZONA BADANIAMI.

Odczuwalna poprawa nawilżenia 98 %
Wyraźnie młodszy wygląd skóry 83 %

Producent obiecuje odmłodzenie skóry o 10 lat!



Oprócz kwasu mlekowego, w składzie znajdziemy biomimetyczne peptydy i kwas mlekowy - a to wszystko ma pomóc cofnąć czas;)
 
 

 





 
 
 
Niestety znalazły się tu też znienawidzone przeze mnie EDTA i parabeny. Przypominam, że kobiety w ciąży i karmiące powinny unikać tego rodzaju związków.

 
 


Skóra faktycznie wygląda na młodszą – jest nawilżona, gładka, jędrna i pełna blasku, bardziej wypoczęta. Na szczęście, póki co, mimo skończonej trzydziestki, mam bardzo mało drobnych zmarszczek, które praktycznie nie rzucają się w oczy;) Tak więc, nie potrzebuję też jakichś specjalistycznych specyfików do walki z nimi. Ale jak wiadomo: lepiej zapobiegać niż leczyć. I ta maksyma towarzyszy mojemu kosmetoholizmowi od zawsze!

Krem ten ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i można przystępować do nakładania makijażu. Ja zwykle daję kremowi kilka minut, podczas gdy ja nurkuję
w szafie;) Ale! To nie są długie kwadranse. Raczej kilka minut, ponieważ moja garderoba po porodzie przeszła mocny lifting. Została zminimalizowana
i odmłodzona, a co! Szczerze wszystkim polecam takie terapeutyczne porządki:) Krem delikatnie pachnie, ale nie przeszkadza mi to zupełnie. Jest raczej całkiem miłe.



Jak się domyślacie, kosmetyki Bielendy dostępne są wszędzie. Moje pochodzą z http://www.drogeriemarysienka.pl/ 

Zachęcam również do polubienia Drogerii na FBklik
Warto, żeby nie przegapić żadnej promocji;)
 

Znacie te kosmetyki? Sprawdziły się?


Ps. W tle do zdjęć gościnnie wystąpiły ręcznie robione tulipany od Pani Błyskotki polecam!

 

Hey:)

Today I'll tell you few words about my daily face care. This time: make-up removal and face cream. Easy, hah? It seems to be, but I'm still lookin'

I'm addicted to make-up removal. This is my favourite ritual. I can not even imagine, that I could go  to sleep with full make-up... Next step: cream. This one should nourish, moisture, revive etc. I like to change cream every month, because I don't have any perfect brand. Oh, there's one really good and nice product. But the cost: 250 PLN, this is a disaster.

Last month I tested Bielenda: cleansing oil and a face cream.


First step: Cleansing

This cleansing oil will be perfect for every skin type. A hint of argan oil and hyaluronic acid means extra special care. This is a typical oil, but after apllying become really delicate mousse. Your face won't be greasy or sticky like with natural oils. It's just a delicate effect: cleaning and moisturizing at the same time.

Price: about 18 PLN for 140 ml.

Ingredients: Paraffinum Liquidum, Glycine Soja Oil Unsaponifiables, PEG-20 Glyceryl Triisostearate, Argania Spinosa Kernel Extract, Hyaluronic Acid, Hydrolyzd Glyosaminoglycans, Tocopheryl Acetate, Glycerin, Elaeis Guineensis Oil, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional.

Pregnant and breastfeeding women should avoid PEG.

I like this product, but I know that Paraffinum won't be good for most of you. It's a rather heavy substance. I also like the pump - beacuse it's just economic. The smell is also nice - delicate powder, elegant - like perfume. One thing - you have to be very careful with eye area.


Next step: cream. I need extra moisture and anti-wrinkle products. This Super Power Mezo cream from Bielenda is almost perfect;) Will be good for every skin type.

Producer told us that it contains 100 % concentrated hyaluronic acid. Really???
Of course, everything tested and proved...

With this cream our skin should get 10 years younger, whoaaa!

As you can see: EDTA and parabens - I hate it.

Well, in general my skinwas moisturized, nice and smooth. But actually I don't even have wrinkles;) I beleive it's all because of my cosmeticmania;)))

I like its texture. I need few minutes after applying before my make-up routin. This time I can jump into my brand new closet - hell yeah! to get the look;) After the labour I'm still quite overweight and I just needed some changes. Plus I'd like to stay more classy;)

Bielenda is quite popular and you can get these cosmetics everywhere. I've got them from http://www.drogeriemarysienka.pl/

Like Drogeria on FB: click

Do yuo know these products?


Ps. These lovely eco and hand-made tulips come from: Pani Błyskotka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate

Obserwatorzy