czwartek, 27 sierpnia 2015

Kotlety sojowe/ Soy cutlets

Hej:)

dziś przepis raczej mało zdrowy, ale każdy zasługuje czasem na swoją porcję niezdrowej żywności: frytki z Maca, pizzunia, pączuś??? Ja wybieram kotlety sojowe;) Ale spokojnie, jem je góra dwa razy w roku.

Soją zachłysnęliśmy się kilkanaście lat temu. Miała być zdrowa, odchudzająca itd. Nie wiem, jak to jest, ale ostatnimi czasy coraz częściej słyszę, że przynosi więcej szkód niż pozytku:/ Nie jest dobra dla nikogo: ani dla niemowląt, którym od lat serwuje się takie antyalergiczne mleczko, ani dla kobiet ani dla mężczyzn, bo rozregulowuje gospodarkę hormonalną. Dlatego też zaprzestałam pic mleko sojowe i ograniczam wszelkie produkty pochodne. A na kotleciki pozwalam sobie góra dwa razy w roku.


 

Potrzebujemy tak naprawdę paczki kotletów, które przyrządzamy wedle przepisu na opakowaniu, ewentualnie ziemniaków i warzyw. Ja udusiłam marchew z groszkiem, ponieważ to połączenie wybitnie mi smakuje.

Kotlety najpierw obgotowuje się w rosole, a następnie panieruje i smaży w głębokim tłuszczu. Także mało zdrowe to danie, ale całkiem smaczne. Czasem można sobie na nie pozwolić;)


Hey:)

today, hmmm, not so healthy recipe, but sometimes we deserve soemthing really bad, like fries from Mac, pizza, donut... I chose soy cutlets. But, easy I eat it twice a year.

We were addicted to soy few years ago. We thought it's healthy ang good for diet. But now, most doctors say: it's not good for anyone. It brings hormonal problems on.
That's why I skipped my soy milk addiction and I eat soy cutlets twice a year.

All you need is: buy soy cutlets and boil them in a broth, cover with breadcrumbs and fry with oil. Will be perfect with potatoes and veggies. I chose carrots and beans. That is my fav combination:)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate

Obserwatorzy